niedziela, 27 kwietnia 2014

I po męczarni

witajcie ♥ ♥ ♥ 
A jaką miałam męczarnie na myśli? Testy gimnazjalne i wyścigi.  Więc wpierw opowiem trochę o testach. Nie ukrywam były dość trudne. Najgorzej poradziłam sobie, o dziwo z matematyką. Niektórzy twierdzą, że była banalna, w sumie nie była trudna, ale popełniłam dużo błahych błędów :( A najlepiej poszedł mi j. Angielski poziom podstawowy. Napisałam na prawie 90%, więc jestem zadowolona. 
A co do zawodów poszło w miarę okej, wyścig na czas był ciężki, ale ja czasowcem jakoś nie jestem. Na starcie wspólnym poradziłam sobie lepiej, ale w końcu chciałabym coś wygrać.♥ 
W sumie każdy by chciał, ale będę robić wszystko, aby tak było, ale pierwszym etapem do zwycięstwa jest wiara we własne możliwości.

Plan na najbliższy miesiąc, czyli przysiady na mocniejsze nogi :*
Chcę tam z powrotem, jeszcze z raju <3
xoxo Karolina :*

1 komentarz:

  1. Ciekawy blog, obserwuję już od dawna :)
    http://autografy-patrycji.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń